sobota, 27 lutego 2010

ghost dog

jarmuscha nadrabiając. świetny. klimaciarski. można śmiać się whitakera, że oszołom z lekka, że czuje jakąś szczególną misję w aktorstwie bla bla, ale nikt nie powie, że nie jest skuteczny. bo skuteczny jak skurwysyn. brawo ten pan.

piątek, 26 lutego 2010

sropener#2

Massive Attack, Pavement i Hot Chip - nie zwilża. na pewno nie na tyle, żeby dupę wieźć nad morze. poza tym masiwy już były.

bilans dnia/tygodnia

- nieświeży pracowy schiz (high voltage)
- zagubione w akcji przedmioty ze stażem
- życie zapakowane w pudła
- najgorsza kelnerka w galaktyce
- rozprute bebechy papierowego faceta
- towarzyskie "o kurwa"

wniosek? idzie nowe.

czwartek, 25 lutego 2010

rekonwalescencja

wykonuję tylko rzeczy, które nie wymagają używania mózgu. odliczanie.

środa, 24 lutego 2010

zabić środę. na szczęście za kilka godzin popełni samobójstwo.
enneagram mówi, że jestem 7w6. carpe diem, te sprawy. coś jest na rzeczy.

wtorek, 23 lutego 2010

niewinność jest zajebista.

piątek, 19 lutego 2010

słowo na "n" w kąt
uwaga na ścieżkę
ważne, żeby w nią trafiać
regularnie

środa, 17 lutego 2010

asia superstar #1

słowo wstępu - asia jest osobą głupią oraz kwiatem polskiego dziennikarstwa

przygotowując dźwięk na temat związany z archeologią asia pyta realizatorkę:
- magda, czy masz jakiś dźwięk neandertalczyka?
życie jest kurwa fajne.

poniedziałek, 15 lutego 2010

spokój, napięcie
łaskocze
miło

15 lutego, zasłyszane w metrze

on: misiuuuuuuuuuuuuuu...
ona: no weź już przestań!

niedziela, 14 lutego 2010

sropener

w zeszłym roku obiecałam sobie, że jeśli nie przywloką kłinsów-of-the-stołnedżów to po raz czwarty nie wybiorę się na ten festyn. gorillaz, kasabian, the hives - ok, mięknę.
- gdzie idziesz?
- szukać domu.
zobaczysz, wszystko będzie prawie dobrze

piątek, 12 lutego 2010

timing

bicz: poczekaj sekundę
ol: TĘ sekundę?
- jesteś moim ulubionym człowiekiem
- wiem

czwartek, 11 lutego 2010

owady

żyją
to znaczy, że ja też
delektuję się

sobota, 6 lutego 2010

siekierą?

chętnie. najlepiej nową aleksandrią.

piątek, 5 lutego 2010

wyznała mi miłość
ja jej też

czwartek, 4 lutego 2010

24 minuty

do końca dnia. nadzieja, że wydarzy się dziś choć jeden pozytyw coraz mniejsza. czekam na piątek.

środa, 3 lutego 2010

muuuuwis #2

Wielka heca Bowfingera - uśmiałam się. eddie murphy na prawdę w tym filmie zagrał - a nie wystąpił. uroczy.

poniedziałek, 1 lutego 2010

muuuuwis

parnassus - śliczny, piękna scenografia, wpytne efekty specjalne, obsada, że palce lizać, ale co z tego skoro akcja się ciągnie jak glut a i scenariusz momentami wieje nieprzemyślanym bełkotem. szkoda, bo pan gilliam rzadko daje dupy.
nacho libre - z jackiem blackiem od tych kolesi od napoleon dynamite. specyficzne, acz zabawne.