sobota, 30 stycznia 2010

po ciemku

już dawno nie słuchałam muzyki tylko uszami. the national - boxer

piątek, 29 stycznia 2010

piosenka-święto

muzyka + obrazek serwowana raz na kwartał. nie częściej. zawsze mam świeczki w oczach. johnny cash - hurt.

czwartek, 28 stycznia 2010

napięcie

uszy do prądu i jazda.
cały dzień.

środa, 27 stycznia 2010

henry rollins rocks

oooooooooooooooooł jeeeeeeeeeeeeeeee

zimno

seks był zabawą.
udawaliśmy, że się nie boimy.
wszystko pozawalało się zdrobnić, ale nie przytulić.
i tak było ciepło.

sobota, 23 stycznia 2010

takowiczka/jesmenka

chyba właśnie kimś takim postanowiłam być

że niby tak kulturalnie

żeby odchamić się po pracowym tygodniu poszłam do galerii, która okazała sie być ciasnym pomieszczeniem z mała biblioteczką. coby wesprzeć polską kulturosztukę zakupiłam mój pierwszy tomik poezji. pana macierzyńskiego (później okazało się, że nie był to najlepszy wybór) . tegoż samego wieczoru stwierdziłam, że nie istnieją jeszcze w polsce dobrej jakości stand up-komicy, a "świt" jest bardzo średnim filmem, mimo kilku fajnych patentów.

little big planet

moja pacynka nie pozwala mi się od siebie uwolnić. nie mogę przestać graaaaaaaaaaaaaaaać!

piątek, 22 stycznia 2010

pati yang in da warszawa

krótko, nudnawo, czasami ze zbędną teatralnością, dobrze, że za darmo. poza tym, żeby nie wiem jak pani się starała to i tak pozostaje polską wersją depeszów, portishead itp.

ps. chyba jej z fagasem nie wyszło, bo o powrocie do polski mówiła i już nie usłyszę flykillera. bu.

piątek, 15 stycznia 2010

life is so fucking hard, even when it's easy

środa, 13 stycznia 2010

facepalm2

właśnie zacytowałam pudelka

facepalm

by monika richardson: "Blondynce jest łatwiej zaistnieć. Dlatego postanowiłam wrócić do blond włosów i oczekuję, że będę traktowana poważnie."

wtorek, 12 stycznia 2010

o kurwa, spadł mi potwór

gnz: albo ty zjesz psa, albo przedwieczny zje nas
ol: muszę najpierw zdobyć mózg, żeby cokolwiek kupować
ol: to nie można skończyć walki z zerowym mózgiem?
i wiele innych

z archiwum x

wchłaniam lovecrafta i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że każde opowiadanie to nowy odcinek serialu. zajebiście dobry odcinek.

poniedziałek, 11 stycznia 2010

clint

oh, panie eastwood, jakże pan się gapi.

sobota, 9 stycznia 2010

trip 71

że niby fear and loathing las vegas/las vegas parano, że niby robimy przedstawienie, że niby 5 aktorów, ale tylko jeden dobrej jakości (bartłomiej bobrowski), że niby miły wieczór.

czwartek, 7 stycznia 2010

sic!

gdy widzę jakiś krzyżyk w gazecie mam ochotę w niego kliknąć. chyba powinnam się wylogować.

niedziela, 3 stycznia 2010

sherlock holmes by guy ritchie

prawie 2 h najlepszej rozrywki w tym roku. kwiat dla juniora, reżysera i tych co namalowali ten Londyn. tambs ap!

sobota, 2 stycznia 2010

gatunek

ona czeka na rycerza, z koniem
przeżywa, rozpamiętuje, rozmyśla
on szuka szparki
wyrywa, zalicza, nie dzwoni
to on jest marzycielem, odkrywcą, twórcą
a ona zmywa, pierze, sprząta

pieprzone yin-yang?