krótko, nudnawo, czasami ze zbędną teatralnością, dobrze, że za darmo. poza tym, żeby nie wiem jak pani się starała to i tak pozostaje polską wersją depeszów, portishead itp.
ps. chyba jej z fagasem nie wyszło, bo o powrocie do polski mówiła i już nie usłyszę flykillera. bu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz